Na tym blogu skupiam się tylko na rowerach MTB ponieważ je lubię najbardziej. Właściwie większość rodzajów rowerów górskich jest ciekawa i zajawkowa moim zdaniem - freeride, enduro, downhill, dirt, street, dual czy nawet xc.
Za to nigdy nie pociągały mnie jakoś BMXy. Ostatnio jednak trafiłem na kilka ciekawych filmów BMXowych ze Stanów i muszę powiedzieć, że bardzo mi się spodobały. O ile na pewno nie sprawię sobie takiego maleństwa, to miło się patrzy jak chłopaki wymiatają. Jako osoba wychowana w wielkim mieście mam duży sentyment do takich ulicznych produkcji. Pamiętam, jak na początku lat '90tych jeździliśmy na deskorolkach, na które się odkładało wszystkie kieszonkowe, albo robiło jakieś deale ;) Sporty ekstremalne dopiero raczkowały w Polsce. I chodziły po osiedlu kasety VHS, przegrywane po milion razy, i już mocno zajechane, właśnie z filmami skate'owymi z USA. Miały niesamowity klimat i goście w nich jeżdżący reprezentowali niesamowity poziom. Hehe, to były czasy... :)
Poniżej kilka filmów BMXowych, które jakoś mi się skojarzyły z tym całym klimatem. :)