poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Kilka ciekawostek z Pucharów Świata DH i XC w Cairns + Diverse Downhill Contest w Wiśle

Już po weekendzie pucharowym w Cairns. Normalnie nie interesuję się aż tak bardzo zawodami, wolałbym spędzić weekend na rowerze, a nie oglądać jak jeżdżą inni... Ale z powodu kontuzji siedzę w domu oglądając i czytając przeróżne relacje. Zebrałem dla Was kilka ciekawostek z tego weekendu.

XC (Cairns)
Niestety tym razem Maja Włoszczowska ukończyła wyścig na 14-tym miejscu. Razem z 3-cią lokatą dwa tygodnie temu w RPA, daje jej to 6-te miejsce w generalce. Tak więc spokojnie ma szansę jeszcze stanąć na podium na koniec sezonu :)

2. Maja Włoszczowska w Cairns

Dzień przed zawodami Maja wywróciła się podczas praktyk na rockgardenie. W dniu zawodów, jak pisze na swoim Facebooku, nie miała mocy od początku. Jakby tego było mało to jeszcze zaliczyła upadek w strefie bufetowej i złamała blokadę amortyzatora. Jak na takie przygody to i tak super wynik! Trzymam kciuki za następne zawody!

Druga z Polek, Paula Gorycka, dojechała 27-ma.

DH (Cairns)
Zawody downillowe były całkiem emocjonujące, przyczyniła się do tego pogoda. Trasa była niesamowicie śliska, błoto zalepiało opony, robiąc z nich praktycznie slicki. Poniżej filmik z "highlightsami":


Cały replay zawodów możecie obejrzeć tutaj.

Niestety sama relacja miała za mało kamer, nie było widać całej trasy. Co prawda zabójczy rock garden i pionowa ścianka załapały się, ale 2 kamery stały na praktycznie płaskim odcinku, gdzie zawodnicy po prostu pedałowali. A było jeszcze wiele trudnych miejsc, których to już żaden kamerzysta nie objął. Szkoda.

Jednak najbardziej obecnym w mediach wydarzeniem tego dnia byli nie zawodnicy, a kibic. Kibic, który po wypadku zawodnika Adam Braytona (uwaga, drastyczne zdjęcie rany pod linkiem) chciał pomóc i odstawić rower prosa na dół trasy, do namiotu jego zespołu. Niestety chyba nie docenił trudności pucharowej trasy i miał po drodze solidny wypadek:


Prawdopodobnie ma 2 złamane kręgi oraz zwichnięty bark.

Co ciekawe, i zarazem straszne, internauci, którzy rzadko czytają całe teksty, obejrzeli tylko filmik i okrzyknęli go złodziejem rowerów. Wywrotkę nazwali efektem "instant karmy", czyli natychmiastową karą za grzechy, twierdząc że "dobrze mu tak"... Ehh, szkoda słów.

Inna ciekawostka, to że na tej wywrotce niesamowicie zyskał Steve Peat. Żywa legenda Downhillu, ma już 40 lat, a nadal się ściga i pozostaje w czołówce! Musiał przerwać swój przejazd pucharowy ze względu na opisany powyżej wypadek. A przejazd nie poszedł mu najlepiej, pogubił się mocno na Rockgardenie i ogólnie miał średni czas. Dano mu oczywiście szansę na drugi przejazd, który poszedł mu świetnie i ukończył na 7-mym miejscu :)

DH (Wisła)
Również w ten weekend odbyły się zawody Diverse Downhill Contest. Warto o nich napisać, bo miały miejsce w naszej pięknej polskiej Wiśle. Międzynarodowa Federacja Kolarska UCI przyznała im najwyższą międzynarodową klasę C1. Przyciągnęło to nie tylko całą czołówkę polskiej sceny DH, ale też topowych zawodników z całej Europy m.in. mistrz Austrii i aktualny v-ce mistrz Europy (Manuel Gruber), mistrz Słowacji (Martin Knapec), Mistrz Czech (Matej Charvat), czy Mistrz Rosji (Pukhir Nikolay).

3. Sławek Łukasik w Wiśle

Tym bardziej cieszy fakt, że nasz rodak, któremu kibicuję już od dawna, Sławek Łukasik pozamiatał i wygrał zawody! I to całkiem konkretnie wygrał, bo 2-gi Jan Cepelak miał aż 7 sekund straty, a 3-ci Martin Knapec - 8 sekund. Na 2 minutowej trasie to duża różnica!

Myślę, że Sławek jeszcze wiele zdziała w tym sezonie na europejskich zawodach. Jeździ na naprawdę światowym poziomie, co zresztą udowodnił choćby w sierpniu 2013 wygrywając Puchar Europy we włoskiej miejscowości Pila. Trzymam kciuki!


Źródło zdjęć i informacji:
1 - redbull.com
2 - facebook.com/mwloszczowska
3 - facebook.com/lukasik.slawek

2 komentarze:

  1. Weź rower prosa na trasę pucharu świata i jedź bez kasku, zbroi czy ochraniaczy. Zamiary może miał dobre, ale rozsądku za grosz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie był po paru browarach, w końcu kibicował ;) Publika dopingowała, adrenalina zrobiła swoje. Szkoda chłopa.

    OdpowiedzUsuń

Jak by co, to tu jest regulamin komentarzy.

Zobacz też inne ciekawe i popularne artykuły rowerowe!