środa, 26 września 2012

Test klocków hamulcowych - Clarks Gold i Clarks metaliczne

Dostałem do testów zestaw klocków hamulcowych firmy Clarks - Gold i metaliczne. Wersja Gold, oznaczona symbolem VRS813 to najwyższy model owej firmy. Te drugie posiadają symbol VRX813C i są to klocki spiekane. Jak się sprawdziły w boju?


Clarks to angielska firma będąca już na rynku ponad 60 lat. Pomimo brytyjskiego rodowodu produkują swoje komponenty w Chinach, co jest już od dawna standardem u większości producentów. Niższe koszty produkcji pozwalają na niższą cenę. Clarks, poza klockami, produkuje też tarcze i klamki hamulcowe, kable, adaptery, łańcuchy i parę innych rowerowych akcesoriów. Piszę o tym wszystkim, bo mam wrażenie, że firma jest dość mało popularna w Polsce.

Sprzedażą ich części w naszym kraju zajmuje się sklep www.24bike.pl, który to dostarczył do testu klocki.

Klocki w wersji Gold
to tzw. półmetaliki, stworzone specjalnie do downhillu i freeride, czyli ostrego jeżdżenia. Jest to najwyższej jakości produkt stworzony z mieszanki przeróżnych składników takich jak Kevlar, ceramika, czerwona i żółta miedź. Jak możemy przeczytać w materiałach firmowych:
  • Kevlar - zwiększa wydajność hamowania
  • Ceramika - poprawia siłę hamowania w mokrych warunkach
  • Czerwona i żółta miedź - wpływają na ogólny performance, czyli balans hamowania, zarówno przy szybkiej, jak i wolnej jeździe
Powyższe składniki, wraz z odpowiednim profilem pomagającym w odprowadzaniu ciepła, zwiększają trwałość nawet o 35-45% w stosunku do zwykłych, organicznych, klocków.

2. Tył opakowania - informacje

Jak widać na powyższym wykresie (po lewej), klocki Clarks powinny też skrócić znacząco (34% w stosunku do zwykłych, organicznych klocków) drogę potrzebną do zatrzymania się.

3. Zapakowana wersja Gold

4. Klocki Clarks po rozpakowaniu

Są dostępne w wersjach dla:
  • Avid Juicy i BB
  • Avid Elixir
  • Formula Oro
  • Magura Marta/Clarks Skeletal
  • Shimano Deore/Auriga Comp/Aquila/Clarks S2
  • Shimano XT/Deore LX/Saint

Klocki w wersji Metalic
to spiekane klocki, nastawione na wysoką trwałość. Przeznaczone do jeżdżenia w górach, charakteryzują się stosunkowo małą podatnością na ścieranie. Są tańsze od wersji Gold i są dostępne dla tych samych modeli hamulców oraz dodatkowo do różnych modeli Hayesów i Magury. Ah, i są zapakowane w bardzo fajne, plastikowe, pudełko z gąbką. Dopóki nie przeczytałem co jest na nim napisane, to myślałem, że to jest właśnie wersja Gold, bo dzięki niemu wyglądają na tą bardziej "bogatą" wersję ;)

5. Klocki Clarks w opakowaniu

6. Metaliczne, spiekane klocki

Ride
Ok, przejdźmy do wrażeń z jazdy. Klocki dostałem w wersji dla Avid Juicy, bo takie hamulce posiadam. Oczywiście wszystkie wersje są podobne, różnią się głównie kształtem części do montażu dla danego modelu hamulca.

Według sugestii ze sklepu 24bike.pl założyłem na przód Gold i na tył metaliczne. Było z tym trochę problemów, pisałem o nich w jednym z poprzednich postów. Dla przypomnienia, była to wina moich hamulców, a nie klocków, po prostu tłoczki za mocno wystawały i nie chciały się cofnąć do końca, szybki serwis załatwił sprawę.

Zacząłem od lokalnych, warszawskich, singli, jakieś 30km po lasach z dość wyczerpującym jechaniem góra-dół-góra-dół. Takie nizinne enduro ;) Właściwie hamulce zaczęły działać jak trzeba prawie od razu. Parę razy się rozpędziłem na prostej i hamowałem. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne. Obawiałem się piszczenia i słabego hamowania przez pierwsze kilometry, ale nic takiego nie miało miejsca. Po powrocie do domu doregulowałem tylną tarczę, bo lekko ocierała. Ok, wszystko sprawne. Czas na prawdziwy test w górach, bo w Warszawie to tak naprawdę można nawet na V-Breake'ach jeździć.

7. Lasy na zboczach Palenicy, tu testowane były klocki hamulcowe

Tydzień w Ustroniu, Bike Park Palenica oraz pobliskie szlaki rowerowe miały pokazać prawdziwe oblicze Clarksów. Pierwszy dzień to Bike Park, czyli duże przewyższenia w krótkim czasie, trudne i strome trasy. Błoto i spora wilgotność powietrza z przelotnym kropieniem deszczu, chyba nie ma lepszych warunków do testowania hamulców?

Na pierwszy ogień poszedł pół-oficjalny Family track, czyli szeroka szutrowa droga, na której można osiągnąć zawrotne prędkości. Lekko podmokła, ze sporą ilością luźnych, małych, kamieni. Hamulce sprawowały się wspaniale. Poczułem się, jakbym miał zupełnie nowy sprzęt, co najmniej o klasę wyższy. Szczerze? Wcześniej nie przywiązywałem większej wagi do klocków. Z tyłu miałem zamontowane oryginalne klocki Avida, z przodu zastępniki od Alligatora. Wiedziałem (bo sprawdzałem), że moje hamulce pracują gorzej od super drogich hamulców moich znajomych, ale myślałem, że po prostu Juicy tak ma. Myliłem się, miałem po prostu słabe klocki :) Juicy zyskały niesamowicie na tych Clarksach. Polepszyła się, i moc hamowania, i modulacja. Wcześniej działały mniej przewidywalnie, i nie hamowały aż tak dobrze. O ile w Warszawie było to zupełnie bez znaczenia i praktycznie nie odczuwalne, o tyle w górach różnica jest przeogromna.

8. W trakcie testów

Następne dni testów to też Bike Park, ale już z lepszą pogodą i bardziej skomplikowanymi trasami, oraz turystyczne trasy górskie. Moje zadowolenie z Clarksów nadal rosło. Tam gdzie chciałem trochę zwolnić, tam zwalniałem, gdzie chciałem się zatrzymać, tam się zatrzymywałem. Pełna kontrola drogi i siły hamowania. Kto by pomyślał, że takie malutkie części mogą tak diametralnie zmienić przyjemność czerpaną z jeżdżenia.

9. Wszystko ok? No to ruszam! :)

Jedyny minus jaki znalazłem, to piszczenie tylego hamulca podczas hamowania. Pojawiło się drugiego dnia szaleństw w Ustroniu. Co ciekawe, i mocno nietypowe, to że piszczy dużo bardziej jak jest suchy, niż jak jest mokry. Wszyscy chyba znamy to piszczenie mokrych hamulców, i raczej nic się na to nie da poradzić. Poprzednie klocki piszczały tylko podczas jazdy w deszczu. Jak wiadomo, ogólnie piszczą najbardziej metaliczne klocki, które to właśnie mam z tyłu. Odpowiednie doregulowanie położenia klocków potrafi zmniejszyć piszczenie, ale zawsze się ono pojawia. Dam Wam jeszcze znać za jakiś czas w komentarzach, czy udało mi się je zniwelować do zera. Warto zaznaczyć, że piszczenie nie ma żadnego wpływu na samo hamowanie.

10. I jeszcze jedna fota "w boju"

Ah, jeszcze napiszę słowo o ścieraniu się. Po tygodniu jeżdżenia po mazowieckich lasach, oraz po tygodniu spędzonym w górach, nie zauważyłem praktycznie żadnego zmniejszenia się grubości klocków. A hamowałem naprawdę sporo będąc w górach, bo stopień nachylenia i ilość przeszkód na Palenicy nie pozwala "puścić klamek" na dłuższy czas.

Tak więc gorąco polecam klocki firmy Clarks, potrafią porządnie uzdatnić i poprawić pracę hamulców. Różnica w przypadku Avid Juicy jest piorunująca! Działają bardzo dobrze w mokrych, jak i suchych, warunkach. Mają również bardzo konkurencyjną cenę. Wersja Gold kosztuje 47 złotych, natomiast metaliczna - 39 złotych.

Ocena końcowa TrzeciegoKoła:
Wersja Gold - 9,5/10
Wersja Metaliczna - 9/10

Przydatne linki:
Sklep i importer części Clarks - 24bike.pl
Wersja Gold - klik
Wersja Metaliczna - klik


Autorzy zdjęć:
1,2,3,4,5,6 - ja, czyli TrzecieKoło
7,8,9,10 - Beti
Edycja wszystkich zdjęć - TrzecieKoło


P.S. Będzie jeszcze sporo zdjęć z samego jeżdżenia w następnym poście - z relacją z wypadu do Ustronia.

P.S.2 Zdjęcia już są - Tygodniowy wypad do Ustronia

10 komentarzy:

  1. Fajny test. Czy to poczatek serii zapowiadanych recenzji? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy będzie to seria :) ale tak, ogólnie będzie tu coraz więcej testów. Cały czas można głosować czego test chcecie przeczytać najpierw:

      http://www.facebook.com/questions/406518996077473/

      Usuń
  2. Fajny teścik. Niestety nadal jest mało tego typy testów w sieci. Głównie przy wyborze asortymentu swojego sprzętu trzeba czerpać od znajomych bądź od sprzedawców jednak tym ostatnim nie bardzo można ufać, bo często chcą sprzedać to co mają na miejscu :)
    Jeszcze raz dzięki za recenzję, poszukam jeszcze trochę by coś wybrać na początek nowego sezonu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A jakie tarcze masz u siebie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest opcja, żebyś porównał pracę spiekanych z metalicznymi? Np poprzez zamianę przednich okładzin z tylnymi. Fajnie gdybyś opisał swoje odczucia Clarks vs Clarks, która mieszanka jest bardziej efektywna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mam jak, bo metalicznych już nie mam, zużyłem je do 0. O dziwo Goldy nadal siedzą na przodzie i mają się dobrze.

      Usuń
    2. No cóż... przynajmniej dowiadujemy się więcej na temat zużywalności ;) Dzięki za odpowiedź

      Usuń
  5. Ja mam taki zestaw do Elixir3, metaliczne Clarks na przodzie, Gold na tył. Metaliczne hamują dużo lepiej na przodzie niż Gold. Problemem jest piszczenie na sucho, a właściwie wycie przy większej sile hamowania które mija dopiero jak sie porządnie zagrzeją. Z tego powodu wracam do matalicznych na tył i Gold na przód. Generalnie potwierdzam, że klocki są świetne, nie ma porównania z oryginalnymi Avidami. Acha, ścieranie Gold po 1500 km prawie niezauważalne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Clarksy kupowałem w ciemno, poczatkowo firma nie byla mi znana. Po pierwszej jeździe rwewlacja, nie mialem lepszych klocków. Ostatnio doczytałem, że clarks współpracuje z Carbone Lorraine, znaną firma z produkcji klocków do wyczynowych hamulców sanochodowych, pewnie dla tego są lepsze od innych klocków

    OdpowiedzUsuń

Jak by co, to tu jest regulamin komentarzy.

Zobacz też inne ciekawe i popularne artykuły rowerowe!